Dawno zapomniałam już o misyjności radia i telewizji, ale ostatnia reklama z udziałem popularnej aktorki bardzo mnie poruszyła. Pewnie nie wszyscy ją widzieli albo słyszeli (pojawiała się zarówno w telewizji, jaki i w radiu), albo jeżeli widzieli to raczej, jak to zwykle z reklamami bywa, puścili mimo uszu. Mój mąż jednak wnikliwie się jej przysłuchał i mnie „zaalarmował”.

Zanim dokładnie opowiem, o czym traktuje owa reklama, stawiam następujące pytania: „Czy z pozoru niewinne reklamy telewizyjne mogą być szkodliwe?”

jąkanie u dzieci

Ale do rzeczy.
Historia jest następująca. Pewna mama zostawiła dzieci pod opieką koleżanki. Po powrocie zdziwiona pyta przyjaciółkę o to co zrobiła że jej dzieci są tak cicho, a ona sobie siedzi spokojnie. I dostaje taką oto odpowiedź : „Jeden ma bezpieczny internet, drugi super telewizję, wiem czego im trzeba”.
No i co myślicie? Bo mnie bardzo przeszkadza, że jako najlepszy sposób na zajęcie wolnego czasu dziecka, proponuje się internet i telewizję .

Znam wiele matek, także matek wielodzietnych i widzę w jaki sposób zajmują wolny czas swoich dzieci, unikając sadzania dzieci przed ekranami laptopów i telewizorów.

Wychodzą na spacery grają w gry planszowe , chodzą na zajęcia sportowe, na boiska, kupują książki albo wypożyczają je w fantastycznie wyposażonych bibliotekach (jestem ostatnio pod wrażeniem polskiego bibliotekarstwa) i między nami mówiąc, robią wszystko, aby ograniczyć kontakt ich dzieci z wyżej wspomnianymi urządzeniami. Z których korzystanie w małej ilości rzeczywiście może być rozwijające, ale w nadmiarze zakłóca harmonijny i wszechstronny rozwój.

Przed kilkoma miesiącami profesor z uniwersytetu w Oxfotrdzie opowiadał w telewzji SKY News o badaniach, które prowadził ze swoim zespołem. Badania pokazały, że ponad godzinny kontakt dziecka z ekranem jest dla niego szkodliwy.

Weźmy to sobie proszę do serca, zanim posadzimy nasze dziecko przed komputerem albo laptopem, żeby „mieć je z głowy”. Naprawdę, nie dajmy sobie wcisnąć kitu!