Pracę z osobami, które się jąkają, zawdzięczam wielu osobom.
Wszystko zaczęło się jeszcze na studiach. Ela Haponiuk, z którą miałam zajęcia z balbutologopedii (jąkanie) zaprosiła do Polski uznaną terapeutkę zajmującą się leczeniem jąkania – profesor Lilię Ariutiunian. Podczas zajęć wspomniała o tym, że są jeszcze wolne miejca na terapię jąkania, która będzie prowadzona przez panią profesor na wydziale Psychologii Uniwersytetu Gdańskiego. Kto z Gdańska, ten dobrze wie, w jak pięknym miejscu studiują przyszli ppsycholodzy Stamtąd tylko kilka minut nad morze..
O jąkaniu, wiedziałam wówczas tylko tyle, że tak w zasadzie, to nie da się z nim nic zrobić, no można ewentualnie pracować nad tym, żeby pacjent je u siebie zaakceptował.
Mój kuzyn od lat zmagał się z tym problemem. Miał 16 lat i wiele prób leczenia jąkania za sobą. Niezwłocznie zadzwoniłam więc do jego mamy informując, że można podąć leczenie, uczciwie informując, że to metoda leczenia nieznana jeszcze w Polsce, że nic więcej nie potrafię na ten temat powiedzieć. Wszystko działo się bowiem w epoce przedinternetowej, kiedy nie można było tak jak obecnie, sprawdzić wielu rzeczy on-line. Ciotka nie wahała się ani chwili. Podjęła decyzję natychmiast – terapia zaczynała się za kilka dni.
Terapia odniosła zamierzony efekt (kuzyn odsłonił rąbka tajemnicy w artykule w Nesweeku pt. „Mowa z zacięciem”), a ja zachęcona tym wszystkim, czym podzielił się ze mną, znalazłam się w pierwszej grupie logopedów, którzy uczyli się od Pani profesor trudnej sztuki pomocy osobom jąkającym się. Byłam pilną uczennicą, a do tego bardzo młodą i otwartą.
Pamiętam jak ogromne wrażenie wywarła na mojej rodzinie nie tylko wiedza Pani profesor związana z jąkaniem, ale jej wysoka kultura osobista i szczególna charyzma. Moje wrażenia, kiedy poznałam osobiście Panią Profesor były identyczne. Co tu dużo mówić, była też bardzo elegancką kobietą o nienagannych manierach, opanowaniu i sile, która z niej emanowała.
Oprócz wiedzy i umiejętności praktycznych, które profesor mi przekazała, zaraziła mnie także „sobą“. Chciałam być w pracy taka, jak ona. Profesjonalna, rzetelna, poszukująca, otwarta na wiedzę, uczenie się nowego. Czy się udało? Nie mnie to oceniać, o tym mogliby powiedzieć moi byli i obecni pacjenci…..
Pomimo wielu lat (o wieku kobiet nie mówmy) profesor jest nadal bardzo aktywna . Wzięła ostatnio aktywny udział w 10 Kongresie Osób Jąkających się w Lunteren ( Holandia ). Czapki z głów !!!!