Kiedy czyta się taki napis, trudno oprzeć się myśli, że wolelibyśmy jednak żadnego poważnego problemu nie mieć, a jeżeli mielibyśmy osiągnąć jakiś sukces, to wolelibyśmy go osiągnąć, bez konieczności pokonywania jakiś poważnych niezawinionych przez nas problemów.
Szczególnie trudno trafić z takim hasłem/przekazem do nastolatków, którzy są w wieku, w którym najczęściej szuka się sposobów na walkę z jąkaniem. Okres nastoletni już i tak jest wystarczająco trudny dla młodych ludzi, a jąkanie te i tak trudne już do zaakceptowania w sobie zmiany jeszcze zwielokrotnia.
No cóż, trudno z tym dyskutować. Wraz z wieloma talentami, niektórzy dostali również jąkanie. Oczywiście można stawiać pytania: dlaczego ja, dlaczego mnie to spotkało? co wydaje się jak najbardziej naturalne, skoro większość osób komunikuje się bez problemów.
Dobrze, gdy po tym zrozumiałym przecież etapie następuje kolejny, w którym dotychczasowe pytania zastępujemy nowymi: jak mogę sobie pomóc, gdzie szukać pomocy, jak wybrać terapeutę, czego konsekwencją będzie podjęcie decyzji o leczeniu, która pozwoli nam poradzić sobie z dotykającym nas problemem.
Niedobrze, gdy zaczynamy szukać jakiegoś cudownego sposobu, który w łatwy i bezbolesny sposób nas od niego wyzwoli. Niestety z całą stanowczością muszę powiedzieć, że taki sposób nie istnieje, no cóż niestety, i o wiele lepiej zrobimy, jeżeli będziemy polegać na sobie i swojej pracy.
Jak powiedział kiedyś znany terapeuta zajmujący się jąkaniem „ życie jest zbyt piękne, aby tak się męczyć.“
Wybierzmy kogoś, kto będzie wierzył w sens i powodzenie terapii i pomoże nam w tej trudnej dodze. Drodze, która dla wielu będzie również motorem osobistego rozwoju i pracy nad sobą.
Wielu z moich pacjentów swoje bogate, pełne poszukiwań życie, rozpoczęło właśnie od pracy nad jąkaniem. Praca nad jąkaniem uświadomiła im, że tak jak poradzili sobie z jąkaniem, tak z wieloma innymi rzeczami również sobie poradzą.
Skąd o tym wiem? Ze spotkań „po latach“, ze świątecznych smsów.
Moi dawni pacjenci dzielą się ze mną tym, co uadało im się osiągnąć, opowiadają o swoich sukcesach, planach na przyszłość. Zdobywają to, co tak jak poradzenie sobie z jąkaniem, wyadawało im się niemożliwe.
Pewnie wielu z nich i bez jąkania osiągnęło by sukces, jednak często nie sposób oprzeć się myśli, że praca nad jąkaniem wyzwoliła w wielu osobach drzemiący w nich potencjał i zaostrzyła apetyt na nowe sukcesy, które łatwiej zdobywać bez uciążliwego bagażu, jakim dla wielu było jąkanie.